Renault Megane II RS. Tak jak do normalnej wersji bałbym się wsiadać, żeby nie zacząć chorować, tak Renault Sport ma w sobie coś na tyle przyciągającego, że zdecydowałem się spróbować. I tak, jak wiecznie na wszystkich spotkaniach motoryzacyjnych miałem ubaw z kierowców Renault i ich popsutych maszyn tak zrozumiałem, że Meg RS ma w sobie to coś. Nawet podróżując na lawecie…
Egzemplarz, który mogłem pokatować to pomarańczowa sztuka o deklarowanej seryjnej mocy. Olek, nadal Ci nie wierzę i jestem przekonany, że soft jest w tym aucie zagrany. Jeżeli nadal mnie będziesz oszukiwać to o tym napiszę i wszyscy będą wiedzieli, żeś kłamczyciel albo rzucę zaklęcie na samochód. Samochód jest też wyposażony w podnoszącą moc (i siebie samą) maskę z włókna węglowego. Spasowanie zderzaka też z tych dokładniejszych. Olek przyjechał do mnie w porze wieczornej i oznajmił, że mamy 15 minut żeby dotrzeć do Komornik. Tego typu wyzwania to najlepszy sposób na przetestowanie samochodu. Zasiadłem w środku, kopnąłem kilka razy w sprzęgło, dobrze zatopiłem zadek w skóry, ustawiłem fotel i zapiąłem pasy. Pierwsza niespodzianka to ręczny jak ze Star Treka. Gigantyczna plastikowa łapa jak w odrzutowcu. Zaskrzypiało, puściło i pojechaliśmy. Pas startowy miał 30 metrów i bardzo dużo dziur. Nawet radio jak w Maluchu, grające na jeden głośnik nie odciągało uwagi od innych elementów w środku. One krzyczały do nas.
Trochę poskrzypiało. Trochę popukało. Biorę pod uwagę, że to Renault, czyli raczej nie jest to solidna konstrukcja. Świeci się jakaś kontrolka? „Eee zawsze się świeci”. Machnięcie ręką rozwiewa wszelkie wątpliwości. Gdy już dostałem się na gładkie asfalty mogłem sobie pofolgować. Samochód na gaz reagował z dużą rezerwą. Potrzebował chwili, aby zacząć przyspieszać. Co ciekawe turbo rozdmuchiwało się miarowo i całość doładowania dostępna była, aż do samego końca. W połączeniu ze względnie długimi biegami samochód mimo braku przysłowiowego kicka rozpędzał się naprawdę żwawo. Moja dupo-hamownia strzela w dobrze wystrojone 240-250 KM, także przekonamy się po wizycie właściciela na hamowni (Teraz już musisz Olek. Nie dyskutuj.). Kolejnym zaskoczeniem dla mnie jest trakcja. Jeździłem kilkoma mocnymi samochodami z napędem na przód i w żadnym (względnie seryjnym na drogowej oponie) nie miałem wrażenia takiego kleju na przedniej osi. Delikatne uślizgi przy pełnym bucie to prawdopodobnie zasługa miarowego oddawania mocy na koła i dobrego zestrojenia skrzyni biegów. Oczywiście da się na pierwszym biegu pokonać trakcję, aczkolwiek w dalszym ciągu samochód napiera do przodu pokonując swoim żelazkowatym kształtem opory powietrza. Wszystko pracuje delikatnie. Jakby samochód stworzony był dla kobiety. Szybkie wejście w zakręt a samochód bez najmniejszych przechyłów i bujania pokonuje długi łuk. Prędkości powyżej 120 w zakręcie nie robią na nim większego wrażenia. Czuć niską masę, czuć dobrze zestrojone podwozie. Gwałtowniejsze ruchy kierownicą nie kończą się nerwowym bujaniem i tańcem dupy. Wykończenie i odporność wnętrza na zużycie pozostawia wiele do życzenia, jednak koniec końców siedzi się wygodnie. Troszkę specyficzna jest pozycja samej kierownicy, ale podczas jazdy można o tym zapomnieć.
Niestety brak druzgoczącego mózgi momentu obrotowego i strzału z turbo sprawia, że powyżej pewnych prędkości trzeba stale wachlować lewarkiem skrzyni biegów. Pościgałem się trochę z motocyklem i niestety za każdym razem jak minimalnie zwolniłem musiałem przerzucać bieg na niższy, aby móc jakkolwiek się odepchnąć. Wynik tego pojedynku był przesądzony, aczkolwiek zabawa przednia! Dziękuję kolego!
Dźwięk silnika jest aksamitny i delikatny. Brakuje mu basu. Na pochwałę zasługuje fakt, że jak dobrze zagrzałem wydech to przy redukcjach z międzygazem zdarzało mu się splunąć za siebie w dosyć głośny sposób. Daję duży plus. To rokuje.
Ogólnie samochód wygląda ciekawie. Na tyle ciekawie na ile może wyglądać kształt przypominający żelazko. I co ważniejsze wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości (2004). Już seryjnie ma dobrze zestrojone podwozie, lubi strzelić, psyknąć spod maski i w środku jest miękki. Oprócz tego jedzie, trzeszczy jak Renault i bardzo łatwo go popsuć. Ale wiecie co? Nawet mając S3, pojawiając się przy kasie w Castoramie z kolejnymi śrubkami i obejmami jestem pytany wprost czy to do Audi…
Śmiałem się z takich Meganek. Niestety mina mi zrzędła kiedy mnie zjadł 🙁
This article opened my eyes, I can feel your mood, your thoughts, it seems very wonderful. I hope to see more articles like this. thanks for sharing.
arti 65 hello my website is brizy colors
fluffy wins hello my website is talent 2011
2021 chinese hello my website is live argentina
patatas hello my website is Troublemaker Crack
Cuối cùng hello my website is einaudi experience
koitoto 5d hello my website is message in
electric check hello my website is baju putri
continent map hello my website is liv taiwan
online top hello my website is murata stats