Wiecie jak to jest z niektĂłrymi osobnikami. W pubie sÄ zawsze najgĹoĹniejsi, ryzyko awantury z ich udziaĹem jest wysokie, na koniec imprezy poderwÄ jakÄ Ĺ mÄĹźatkÄ, a na odchodne z rana zaliczÄ jeszcze jej cĂłrkÄ. W przedpokoju zostawiÄ po sobie baĹagan, nie wyniosÄ Ĺmieci, a na koniec gĹoĹno beknÄ przy Ĺniadaniu. WychodzÄ c nasrajÄ u sÄ siada na wycieraczce, poproszÄ o papier toaletowy i powiedzÄ , Ĺźe jest za szorstki â wszystko to przy akompaniamencie uciÄ Ĺźliwej muzyki. Po wszystkim i tak wszyscy bÄdÄ mĂłwiÄ, Ĺźe âĹobuz kocha najbardziejâ i kolejnego dnia zuchwalcy powtĂłrzÄ swoje wyczyny. Zapraszam Was do poznania siÄ z jednym z takich ĹobuzĂłw, w ktĂłrym moĹźna siÄ zauroczyÄ â ostatnie wolnossÄ ce eMczy, czyli M3 E92.
Generacja E90/91/92/93 â odpowiednio sedan, kombi, coupe, cabrio starzeje siÄ wedĹug mnie w tempie ekspresowym. Standardowe wersje wyglÄ dajÄ na mocno szarpniÄte zÄbem czasu. WiÄc jak wyjaĹniÄ to, Ĺźe biaĹe M3 E92 wyglÄ da ĹwieĹźo, budzi respekt i przykuwa wzrok praktycznie kaĹźdego? Ja tego nie umiem wyjaĹniÄ. Wiem tylko tyle, Ĺźe mi siÄ bardzo podoba. MiaĹem przyjemnoĹÄ przez tydzieĹ pojeĹşdziÄ egzemplarzem w kolorze biaĹym, poczuÄ siÄ odrobinÄ jak sĹynny BoguĹ z M3 – tylko, Ĺźe w Poznaniu, a co waĹźniejsze poznaÄ kawaĹ motoryzacyjnej historii, bo w tej kategorii ten samochĂłd trzeba dzisiaj rozpatrywaÄ. SamochĂłd jest szeroki, ma piÄknie uwydatnione nadwozie, cztery koĹcĂłwki wydechu i gigantyczne opony wyróşniajÄ ce siÄ z tyĹu. Z przodu charakterystyczne â nie za duĹźe (hehe nowe M4) â nerki, ospojlerowanie i mamy w efekcie rzadko spotykany, bardzo rozpoznawalny samochĂłd, ktĂłry ewidentnie odróşnia siÄ od starzejÄ cych siÄ âzwykĹychâ E92. Ja uwielbiam tÄ generacjÄ, ale dlaczego dowiecie siÄ w dalszej czÄĹci tego tekstu.
W Ĺrodku wita nas Ĺwietnie wykoĹczone pod wzglÄdem jakoĹciowym â lekko starawe wnÄtrze z Mkowymi dodatkami. PomaraĹczowe podĹwietlenia, stara konsola z archaicznym wyĹwietlaczem. Gruba kierownica, duĹźe Ĺopatki do zmiany przeĹoĹźeĹ, czy obrotomierz z lampkami choinkowymi pokazujÄ cymi, kiedy trzeba zmieniÄ bieg. I wĹaĹnie przy tym obrotomierzu nasza uwaga powinna siÄ na moment zatrzymaÄ â jest wyskalowany do 9 tysiÄcy obrotĂłw. Czy to motocykl? Czerwone pole zaczyna siÄ gdzieĹ przy 8,250. Halo? Czy to Honda? To nie sÄ widaÄ Ĺźarty!
Na kierownicy wyróşnia siÄ jeden czerwony przycisk z napisem M, za kierownicÄ rĂłwnieĹź czerwony â przycisk od uruchamiania silnika. Trzeba jednak pamiÄtaÄ, Ĺźe musimy cofnÄ Ä siÄ w czasie i kluczyk wsadziÄ do stacyjki. Dopiero wtedy przycisk moĹźe zadziaĹaÄ. To jeszcze nie te czasy, Ĺźe kluczyk odpala samochĂłd z kieszeni. Ja siÄ na tym zĹapaĹem kilkukrotnie. ZaczÄ Ĺem doceniaÄ te wszystkie keylessy, nad ktĂłrymi zdÄ ĹźyĹem juĹź przejĹÄ do porzÄ dku dziennego.
Po naciĹniÄciu czerwonego przycisku moĹźna siÄ wystraszyÄ. SamochĂłd gĹoĹno odpala z wyraĹşnym rykniÄciem. PotÄĹźne, wolnossÄ ce, podkreĹlam wolnossÄ ce â V8 budzi siÄ do Ĺźycia. 4 litry przyjemnie grajÄ . Delikatne muĹniÄcie gazu i obroty rosnÄ bĹyskawicznie. ResponsywnoĹÄ wrÄcz wyĹcigowa. Czas sprĂłbowaÄ dania gĹĂłwnego. RÄka wÄdruje na lewarek skrzyni, identyczny jak w M5 E60, w ktĂłrym skrzynia byĹa jednym z bardziej znienawidzonych elementĂłw. Tutaj na szczÄĹcie tylko lewarek jest elementem wspĂłlnym. NapÄd idzie na waĹ dziÄki dwusprzÄgĹowej skrzyni M-DCT (M-DKG â M Doppelkupplungsgettriebe â ciekawe dĹugie sĹowo, ktĂłre pewnie Ĺşle zapisaĹem), a nie tak jak w M5 E60 na zautomatyzowanÄ przekĹadniÄ SMG-III. Wszystko ze Ĺrodka wyglÄ da jednak tak samo i skojarzyÄ moĹźna róşnie. Delikatny ruch rÄkÄ i pojawia siÄ D â jawi siÄ na skrzyni i na ekranie przed oczami kierowcy. Nie dziaĹa on jak standardowa skrzynia automatyczna, poniewaĹź nie ma trybu peĹzania. Puszczenie hamulca nie koĹczy siÄ ruszeniem, dopiero dodanie gazu powoduje wprawienie kóŠw ruch. Zaczynajmy!
W asyĹcie delikatnego pomruku przejeĹźdĹźam pierwsze kilometry. Wydech w samochodzie, ktĂłrym jeĹźdĹźÄ jest delikatnie poprawiony, poprzez pozbycie siÄ zbÄdnego balastu z koĹcowej puchy. Efekt jest zachwycajÄ cy, z kaĹźdym kolejnym kilometrem oddalam siÄ coraz bardziej od wzmoĹźonego ruchu Ĺźeby mĂłc rozwinÄ Ä skrzydĹa i posĹuchaÄ caĹego rejestru, czyli tej opery, na ktĂłrÄ najbardziej czekaĹem. DoczekaĹem siÄ, wcisnÄ Ĺem magiczny przycisk M â samochĂłd wszedĹ w tryb manualny, moje palce siÄ oĹźywiĹy, silnik wszedĹ w tryb peĹnej mocy i zawieszenie siÄ utwardziĹo. MoĹźna wklepaÄ. Zaczynam od 3 biegu â przeraĹźajÄ cy, orgazmiczny ryk. CzĹowiekowi wydaje siÄ, Ĺźe nie da siÄ juĹź wyĹźej, ale przeciÄ gniÄcie do odciÄcia siÄ opĹaca. WraĹźenia sÄ niesamowite â takie dĹşwiÄki sÄ rzadkoĹciÄ w samochodach. V8 krÄcÄ ce siÄ do prawie 9 tysiÄcy obrotĂłw. A dĹşwiÄki te wywoĹujÄ gÄsiÄ skĂłrkÄ nie tylko przy przechodzeniu przez rejestr od A do Z. KaĹźda redukcja to rykniÄcie. Nie da siÄ przejechaÄ niezauwaĹźonym. Ekspresowe miÄdzygazy podczas redukcji brzmiÄ tak egzotycznie, Ĺźe ciÄĹźko siÄ powstrzymaÄ. Uczta dla petrolheada. Tego siÄ spodziewaĹem. Nie wiem, czy jestem w stanie to jakkolwiek bardziej opisaÄ w tekĹcie, tego trzeba zaznaÄ. Nikt, kto tego zakosztuje nie zapomni tego dĹşwiÄku. Egzotyka w doĹÄ popularnym opakowaniu. Trzeba wspomnieÄ, Ĺźe pod kÄ tem irracjonalnych silnikĂłw w samochodach tej klasy â czasy 2005-2010 byĹy chyba najpiÄkniejsze. W RS4 wysokoobrotowy silnik V8, w M3 wysokoobrotowe V8, a w Mercedesie? V8 przesadzone w drugÄ stronÄ, bo niewysilone 6,2 o niepowtarzalnym gulgocie. KaĹźdy oferowaĹ coĹ innego, ale za kaĹźdym razem czĹowiek miaĹ ciarki i wiedziaĹ, co kupuje. CoĹ wyjÄ tkowego. Dzisiaj moĹźemy mamy kierunek odwrotny.
Tutaj nikomu nic nie trzeba, a wrÄcz nie chce siÄ udowadniaÄ. KaĹźda wycieczka w rejestry, gdzie lampki choinkowe ĹwiecÄ siÄ pomaraĹczowo-czerwono wywoĹuje gÄsiÄ skĂłrkÄ i uĹmiech na twarzy.
Jak siÄ tym jeĹşdzi? WyĹmienicie. SpodziewaĹem siÄ wiÄkszego pierdolniÄcia w plecy. Albo inaczej. CzuĹem siÄ, jakby ten samochĂłd przyspieszaĹ lepiej. PrzekonaĹem siÄ o tym, Ĺźe wcale nie musi byÄ tak w rzeczywistoĹci, gdy poustawiaĹem siÄ z kolegami w Hot Hatchach. MaĹe pierdki byĹy sprawniejsze, ich 300-350 KM, napÄdy na cztery i rĂłwnieĹź szybkie skrzynie wystarczyĹy Ĺźeby trochÄ podgryĹşÄ 420-konne M3. Ale wiecie co? To ja miaĹem wiÄkszego banana na twarzy jak z samochodu wysiadaĹem i wszyscy niezaleĹźnie od tego, czym jechali sĹyszeli tylko BMW. Tutaj nikomu nic nie trzeba, a wrÄcz nie chce siÄ udowadniaÄ. KaĹźda wycieczka w rejestry, gdzie lampki choinkowe ĹwiecÄ siÄ pomaraĹczowo-czerwono wywoĹuje gÄsiÄ skĂłrkÄ i uĹmiech na twarzy. Ten samochĂłd daje coĹ niesamowitego i nienamacalnego podczas obcowania z nim. Jakby caĹy Ĺwiat mĂłgĹ przestaÄ istnieÄ na moment. Jest pieprzonym Ĺobuzem. Z jednej strony wywoĹuje nienawistne spojrzenia, z drugiej niesamowitÄ frajdÄ i niech pierwszy rzuci kamieĹ, ten kto nie znajdzie przyjemnoĹci w przejaĹźdĹźce takim autem. To trzeba przeĹźyÄ.
Nie napiszÄ Wam nic o Ĺrodku, poza tym, Ĺźe sÄ dwa fotele, kierownica i jakieĹ audio moĹźe graÄ w tle. Nie muszÄ dodawaÄ, Ĺźe najlepsze audio to to sterowane potencjometrem pod prawÄ stopÄ . Nie napiszÄ Wam, Ĺźe jest fajne i wygodne, bo tego nie pamiÄtam. PamiÄtam za to, Ĺźe ma ogromne pokĹady trakcji i jest Ĺwietne w zakrÄtach. Dobra opona i potÄĹźne RWD wcale nie spowoduje nadmiernego spocenia rÄ k. Owszem przesadziÄ moĹźna, ale prowadzi siÄ Ĺatwo. TyĹ wychyla siÄ miarowo i samochĂłd bĹyskawicznie reaguje na ruchy kierownicÄ . WyobraĹźaĹem sobie go, jako bardziej nastawionego na spektakularne boki. Do tego stopnia, Ĺźe z nieufnoĹciÄ na poczÄ tku odwijaĹem pierwsze 2 biegi. Tutaj jednak jest gen sportowy i skutecznoĹÄ przy przyspieszaniu i skrÄcaniu jest ponad nadmiernym wychyleniem. Co z kolei nie oznacza, Ĺźe po rozĹÄ czeniu trakcji nie moĹźna stanÄ Ä w dymie J Jednak nastawienie czuÄ inne niĹź przykĹadowo w C63. AMG opisaĹbym bardziej, jako bulwarowego utleniacza opon, niĹź maszynÄ na tor. A M3? Na torze siÄ odnajdzie bardziej niĹź przyzwoicie, a rondo bokiem takĹźe moĹźna opierdoliÄ.
To byĹ Ĺwietny tydzieĹ. Na tyle Ĺwietny, Ĺźe chciaĹbym go powtĂłrzyÄ. Powiem wiÄcej â bardzo chciaĹbym go powtĂłrzyÄ. ByĹ kosztowny, ale nie wiem czy jest inna opcja tak soczystego wydania pieniÄdzy. Jak to wyglÄ da na rynku? WychodzÄ chyba z doĹka cenowego, z delikatnym opóźnieniem wzglÄdem C63 AMG, wiÄc czas na zakupy, ktĂłre bÄdzie moĹźna nazwaÄ inwestycjÄ . WidaÄ, ze konkurent wartoĹciowo bardzo siÄ umocniĹ â w ciÄ gu kilku ostatnich lat doszedĹ do cen nawet po 250 tysiÄcy zĹotych, gdzie wczeĹniej moĹźna byĹo kupiÄ za stĂłwÄ z maĹym okĹadem. Jestem gotĂłw stwierdziÄ, Ĺźe to samo bÄdzie z M3. TakĹźe, gdybym miaĹ luĹşne 150 tysiÄcy⌠MyĹlÄ, Ĺźe to faworyt w tych pieniÄ dzach. W moich oczach przyÄmiĹ nawet wspomnianego Mercedesa, w ktĂłrym rĂłwnieĹź jestem zauroczony. PozostaĹo mi przejechaÄ siÄ jeszcze RS4/RS5 z tych rocznikĂłw, ale myĹlÄ, Ĺźe werdykt pozostanie niezmieniony. TakĹźe, jak masz luĹşne 150 tysiÄcy na inwestycjÄ to siÄ nie wahaj. Nawet, gdybym siÄ myliĹ â kupisz sobie rewelacyjny generator czystej motoryzacyjnej frajdy, a inwestycyjnym argumentem zasĹonisz siÄ przed partnerkÄ .