MV Agusta Brutale 1000RR – brutalne dzieło sztuki

Nie ma nic lepszego w martwym okresie poza sezonem jak wspominki maszyn, którym można było polatać w ostatnim czasie. Jedną z takich maszyn, którą pierwszy raz w życiu dosiadłem w 2022 jest MV Agusta Brutale 1000 RR. Zapraszam do czytania!

 

Pierwszy raz z samą marką miałem do czynienia dopiero, gdy zawitała w Poznaniu w salonie Karlik. Sprzęty tak jak motoryzacyjna włoska tradycja nakazuje w pierwszej kolejności przykuły moją uwagę swoim designem. Im bliżej podchodziłem do każdej z nich tym więcej smaczków odnajdywałem. Z kolei patrząc na dużym obrazku wyglądały bardzo smukle i spójnie. Szczególną sympatią obdarzyłem model Brutale RR, który z pewnością można nazwać jednym z dwóch lub trzech najładniejszych o ile nie najładniejszym spośród nakedów świata. Ilość detali, wlotów czy cudowne cztery ucięte lufy wydechu jak w obrzynie to definitywnie argumenty przemawiające na korzyść MV. Jak już jesteśmy przy wizualu – motocykl wydaje się krótki. Ma skrócony zadupek pozbawiony nadmiaru zbędnych elementów, który zarazem tworzy tylną lampę oraz spoczywające pod nim wspomniane lufy wydechu. Nad nim znajduje się wyniesiona pod niebiosa mała kanapa dla pasażera. Idąc dalej motocykl nam się rozszerza – bak po objęciu kolanami wydaje się względnie masywny. Z przodu wszystko zwieńcza szeroka kierownica i duża okrągła lampa. Patrząc na motocykl od boku możemy jarać się felgą, ponieważ dzięki monowahaczowi jest ona od prawej strony odsłonięta i zachodzącą na zadupek tylną lampą. Określając poziom atrakcyjności to tył jest fenomenalny. Mnie kładł za każdym razem na łopatki. Zresztą, co ja Wam będę opowiadał. Popatrzcie na zdjęcia, które uczynił Pjoter. (@cars.behind.the.lens)

Jeśli chodzi o parametry to jest się czego bać. Mały i krótki motocykl a pomiędzy nogami litr pojemności. Już bez samego dopowiadania o mocy można się przestraszyć. A jak to na hyper-nakeda przystało parametry są imponujące. 208 KM z litra pojemności. Matko bosko. W ażurowym potworze ważącym na sucho 186 KM. Chryste. Według broszur rozpędza się do ponad 300 km/h, co jest nie lada ciekawostką, bo powyżej 250 naprawdę ciężko na nim wysiedzieć. Jednak jest to maszyna dla twardzieli, więc dla każdego znajdą się rejestry wymagające czegoś więcej od ridera. Dla mnie każde odwinięcie manetki to było wyzwanie. Motocykl wpierw chwile czeka pytając się Ciebie, czy jesteś pewien swojej decyzji. Stopniowo z dołu usypia Twoją czujność, żeby na koniec pierdolnąć tak, że nie jesteś w stanie utrzymać się w siodle. Podnosi koło i znajdujesz się już w innym wymiarze i to 500 metrów dalej. Trzeba być czujnym.

Moje jazdy testowe zacząłem od nauki obsługi skrzyni biegów. Po wbiciu jedynki, która wskakując pizga w motocykl tak, że można z niego spaść. Jak kowal uderzający młotem o stal. Całość drgań rozchodzi się po ramie, żeby zakończyć swoją podróż na koniuszkach palców i czubku głowy jeźdźca. Wymaga dużo siły na stojąco. Podczas jazdy z kolei trzeba dawać odpowiednio miodu, bo podczas frajerskiej jazdy bez obciążenia biegi najnormalniej w świecie albo nie chcą wchodzić albo robią to z gigantycznym wyrzutem, jakby motocykl ożył i chciał powiedzieć „jak śmiesz budzić te biegi do takiej anemicznej jazdy?” Kończy się wtedy użyciem siły i ostatecznie pizgnięciem po całym ciele. Manewrując na parkingu nie mogłem też wrzucić luzu. Ostatecznie nauczyłem się, że luz trzeba wrzucić w czasie jazdy, bo na stojąco to raz, że noga może pęknąć w kolanie, podczas poszukiwań dwa, luz nie chce być wrzucony. Jednak dojeżdżając do skrzyżowań dość łatwo przechodząc z dwójki na jedynkę go złapać. A co pod obciążeniem? To już inna bajka, skrzynia budzi się i chodzi z ogromną łatwością, biegi wskakują bez szarpnięć, QuickShifter pomaga i wszystko dzieje się wręcz idealnie. Ten motocykl po prostu ma charakter i jak to Włoch, wymusza odpowiednie traktowanie. Jest za każdym razem rozczarowany, gdy jedziesz jak pipa, nie ryzykujesz życia i nie podajesz mu miodu. W czasie jazdy uwielbia w czasie eksplozji mocy podnieść koło. W przeżyciu pomaga wtedy kontrola unoszenia – 0 lub 1 i całkiem sprawnie sobie z tym radzi bez gwałtownych ingerencji i straszenia jeźdźca. Wręcz bym powiedział, że na trochę sobie pozwala, trzeba jej tylko zaufać, przy maksymalnym odwinięciu motocykl po prostu odbija się cały czas od ziemi przednim kołem J W osiąganiu prędkości pomaga też kontrola trakcji, którą można regulować w sześciostopniowej skali.

Brutale RR jak sugeruje nazwa ma swój charakter. Ale oprócz brutalności w swoich osiągach jest też brutalne dla jeźdźca.

W czasie jazdy można się zdziwić, bo z jednej strony nabiera w niesamowity sposób ogromnych prędkości, ale z drugiej nie wyrasta mu żadna owiewka żeby wesprzeć jeźdźca. Nie, po prostu zostajesz sam na sam z napierającym powietrzem. Albo się z nim napierdalasz albo odpuszczasz gaz. W hamowaniu oprócz Twojego ciała pomagają hamulce, które są dosłownie ostre jak brzytwa.

Brutale RR jak sugeruje nazwa ma swój charakter. Ale oprócz brutalności w swoich osiągach jest też brutalne dla jeźdźca. Pracuje nierówno, zajebiście wibruje a dłuższa jazda w niektórych rejestrach obrotowych powoduje, że od wspomnianych wibracji drętwieją palce. Ma to swój urok, bo wśród nudnych i idealnie pracujących rzędówek Brutale jest niepowtarzalne. Jest po prostu inne i żyje.

Technologicznie jest dopchane. Zawieszenie Ohlinsa z elektroniczną regulacją to high-tech. Z przodu czterotłoczek Brembo i 320 mm tarczy. Z tyłu 220. Do tego carbon, co przekłada się na niższą masę. Do tego 5,5 cala wyświetlacz TFT, Bluetooth i możliwość programowania pewnych rzeczy ze smartfona.

Jak to wygląda cenowo? Tanio nie jest. Prawie 140 tysięcy za nowy motocykl to dużo, ale pamiętajmy, że mamy tutaj topową technologię zapakowaną w jednego z najszybszych i najładniejszych nakedów na świecie. Można dywagować w tej sytuacji czy raczej z racji cudownego wyglądu nie potraktować go jak drogi mebel? Nada się, ale osobiście po spędzeniu z nim kilku dni uważam, że jak się go skosztuje to patrzy się na niego zupełnie inaczej…

Comments are closed.

Blog Comments

tenma hello my website is dulunya t

siluman kegunaannya hello my website is menembak fps

smak hello my website is corrupted freddy

karate video hello my website is cuphead (phần

sheriff lyrics hello my website is slot 303hoki

three treasures hello my website is Takaku Chap

halobet 76 hello my website is untuk tuhan

oh bangau hello my website is ezykasino slot

menu haidilao hello my website is bangladesh u19

Would love to constantly get updated outstanding website! .

I truly appreciate this post. I have been looking all over for this! Thank goodness I found it on Bing. You have made my day! Thx again!

I really like your writing style, superb info, thanks for putting up :D. „God save me from my friends. I can protect myself from my enemies.” by Claude Louis Hector de Villars.

Related Blogs