Motodylematy – kombi edition (BMW 320d vs Octavia RS)

Jasne dupiszcze… Nie sądziłem, że mnie to spotka. Nawet w najśmielszych snach nie sądziłem, że moi koledzy zaczną się starzeć. Uwaga, ostatnio zderzyłem się z dylematem w stylu „które auto jest według Ciebie lepsze”. Żeby nie było zbyt prosto każda kolejna wskazówka powodowała pojawienie się jednego siwego włosa… # Motodylematy Zaczynamy!

Po pierwsze, chyba jestem najgorszą osobą do tego typu rozmów. Dlaczego? A, ponieważ mimo sensownych odpowiedzi i ostatecznie trafnych diagnoz nie mogę potem spać. Temat nie umiera, „szoł mast goł on” i takie tam. Kilka takich pytań w ciągu tygodnia i jestem zdezorganizowany jak babsztyl grzebiący w torebce. Co gorsza, cudze problemy umiem rozwiązać. Ale moje dylematy to tak jakby sobie żyły osobnym życiem i nawet nie oczekiwały na rozwikłanie. Mimo wszystko lubię takie gry logiczne. Choćby dylemat był totalnie nierealny i nie miał nic wnieść do życia. Choćby porównanie było tak abstrakcyjne jak twarze pasażerów podmiejskiego autobusu, to lubię pogłowić się i zmarnować mój czas na wyszukiwanie za i przeciw. Tak po prostu mam.

Wracając do tematu. Złośliwiec mnie gnębi. Pierwsza wskazówka: „Oszczędny”. Myślę ekstra, super. Pytanie jest podchwytliwe żebym doradził „Cienki w gazie” albo „Diesel”. Kryterium numer dwa to kombi. Dzięki temu można przewozić ogromne ilości alkoholu. Kolejne to standardowo cena, aby ujarzmić moją wyobraźnię. Tutaj cena około stóweńki. Nim zdążyłem przemyśleć temat usłyszałem jeszcze, że zasilany ma być olejem napędowym, fajnie żeby był na gwarancji, no i najlepiej żeby to była prawie nowa Skoda Octavia RS w dieslu lub trochę dwuletnie BMW serii 3 z dieslem o mocy 184 koni. Jedno piwo później zdałem sobie sprawę, że to podpucha, abym porównał dwa skrajnie różne samochody. Właśnie rzeczoną Octavię i F30 w dieslu. Miałem już w głowie ogólny zarys i pytania pomocnicze, aczkolwiek problem nadal nie wydawał się być rozwiązany. Zakładając, że oba auta są autami stosunkowo nowymi to, dlaczego nie wybrać BMW? Albo inaczej, czemu nie wybrać innego silnika? Proste. Jedyny inny silnik to 3 litrowy diesel. Pozostałe 41295 jednostek do wyboru to różne wariacje silnika dwulitrowego. Dodam, że miałem przyjemność jeździć najsłabszą wersją BMW 3 w dieslu i słowo „przygoda” nabrało dla mnie zupełnie nowego znaczenia. Auto jest tak słabe, że na podróż trzeba zabrać ze sobą konserwy i zapas wody na kilka dni, bo nie ma opcji dojechać takim mułem gdziekolwiek na czas. Gorąco nie polecam. Swoją drogą czuję się bardzo nieswojo porównując Skodę do BMW. Tak jakbym dyskutował z kolegami znawcami kuchni i próbował porównać Cheeseburgera do porządnego Foodtruckowego burgera robionego na świeżo. Niby te same składniki, ale ostateczne odczucie jest zupełnie inne. Na szczęście w tym przypadku oba dwulitrowe silniki generują dosyć atrakcyjną moc. 184 KM w obu przypadkach i 380 Nm. Jednak na papierze to BMW z napędem na tył robi z nich lepszy użytek. Octavia przyspiesza do 100 km/h wokoło 8 sekund, natomiast „trójka” potrzebuje na to 7,4-7,5 w zależności od skrzyni. Wyposażeniowo? W zasadzie ciężko uwierzyć, ale w tym budżecie oba samochody będą wyposażone bardzo podobnie.  Octavia będzie miała znaczek Skody, a BMW śmieszne śmigło w czarnym kółku.

Nie wypowiem się w temacie wykończenia, ponieważ słyszałem ciekawe historie o wykończeniu w Skodach RS – pochlebne, a jak wiemy, jakość wykonania BMW to wysoko postawiona poprzeczka i raczej nie spodziewam się, aby Skoda podskoczyła na tyle wysoko. I po nitce do kłębka trafiamy na kluczowy czynnik, napęd. Tak jak kiedyś napęd na tył zwiastował kłopoty w deszczu czy śniegu tak dzisiaj brzmi to raczej jak lepsza zabawa albo inny balans przy pokonywaniu zakrętów. Obecne dzisiaj systemy nie pozwolą Ci zginąć, nawet jak bardzo tego będziesz chciał. Dla zainteresowanych – czołowe zderzenie ze ścianą się nie liczy. Kumplowi oczy się zaświeciły i uznał, że chętnie spróbuje czegoś nowego w swoim życiu. Dotychczas jeździł przednionapędowcem. Pomyślał jeszcze trzy razy. Zgadnijcie, co wybrał…