Uwaga! Kabel!

             Ostatnimi czasy tematy o kablowaniu stają się coraz bardziej popularne. W telewizji mówią coś o donoszeniu, o teczkach, jednak przeważnie w kontekście mniej lub bardziej dalekiej przeszłości. Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę, że donoszenie nawet dzisiaj jest na porządku dziennym. Strzeżcie się, ponieważ prędzej czy później konsekwencje takich postaw społecznych mogą się odbić i na Was, prawych obywatelach. W jaki sposób?

               Kilka tygodni temu miała miejsce przykra sytuacja. Mianowicie jeden z moich kolegów dostał niepokojące wezwanie na komisariat. W ramach tego zaproszenia otrzymał wejściówkę dla jednej osoby na przedpremierowy pokaz filmu na temat łamania przepisów, zanim takowy znajdzie się na Youtube. Z racji, że nie ma nic za darmo musiał jednak na sam koniec zapłacić za seans. W promocji można jeszcze dostawać punkty Premium, coś w stylu zdrapek. 24 takie punkty można zamienić na prezent z katalogu. Przewidziany jest rower, hulajnoga albo sportowe rolki. Zapytacie jednak jak powstała ta superprodukcja?

                Na drogach namnożyło nam się kamer wszelkiego rodzaju. Wraz z rosnącym stopniem cyfryzacji szarego obywatela wzrosły również możliwości tworzenia materiałów dowodowych na nieznajomych. A szeryfowie polskich dróg, jak byli tak nadal są, ponieważ nikt ich jeszcze nie wykończył. Zmieniła się jedynie strategia ich działań. Jeżdżą tacy, a na koniec dnia obrabiają swoje materiały i podsyłają anonimowo na stosowne adresy policyjne.

              Jestem w stanie zrozumieć podesłanie materiału zdobytego w sposób przypadkowy, na którym ktoś naprawdę stwarza zagrożenie, wymusza pierwszeństwa i nic sobie nie robi z przepisów narażając bezpośrednio innych. Jestem w stanie zrozumieć nagrywanie dla własnego bezpieczeństwa. Ale na pewno nie zrozumiem graniczącej z nieskończonością złośliwości i wysyłania nagrań, na których ktoś niechcący przekracza ciągłą linię lub łamie inne przepisy bez wyraźnego zagrożenia dla osób trzecich. Przecież każdemu codziennie zdarza się złamać jakieś drogowe przykazanie. Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień! Z jednej strony naród domaga się wieszania donosicieli, jednocześnie w królestwie hipokryzji donosi się na co dzień. Pozbawiając jednocześnie wielu bogu ducha winnych kurierów możliwości zarobku. Zabierając im prawa jazdy za punkty zdobyte w sposób głupi. Brakuje zrozumienia, brakuje empatii ale na pewno nie brakuje jadu cieknącego po brodach. Domyślam się, że osoba donosząca po skutecznym podkablowaniu przez następny tydzień wije się w konwulsjach z rozkoszy.

                Nie znam nikogo, kto uważałby donosicielstwo za dobry sposób na pilnowanie porządku wśród obywateli. Jedyny sposób, aby to ukrócić to zabronić używania kamerek. Albo lepiej, zamontować u siebie kamerkę z tyłu i zagrać w tą samą grę.